SIOSTRY SAKRAMENTKI NIEWIDOME: Zapraszamy do lektury artykułu p. Krystyny Kruk
Czy zdarzyło Wam się kiedyś szukać czegoś w internecie i trafić na coś, zupełnie innego, czego się nie spodziewaliście? Myślę, że wielu z Was ma w tej materii podobne wspomnienia... Otóż właśnie - usłyszałam kiedyś o pewnym włoskim księdzu, świętym czy błogosławionym, który podobno bardzo lubił Polskę i Polaków, chociaż nigdy u nas nie był. Przyznacie, że to nie tak znów często się zdarza. Postanowiłam więc dowiedzieć się o nim więcej w internecie. Znalazłam notkę biograficzną na Wikipedii mniej więcej taką:
Św. Alojzy Orione urodził się w Pontecurone, w piemonckiej prowincji Alessandria jako syn Vittoria Orione i Caroliny Feltri. Uczęszczał do Oratorio Valdocco w Turynie. Był jednym z ulubionych uczniów księdza Jana Bosco, również późniejszego świętego. Od 13. roku życia miał problemy zdrowotne. Trzy lata później, w wieku 16 lat obecny był w Turynie przy łożu śmierci Jana Bosco. W dniu pogrzebu duchownego dojść miało do cudownego uleczenia Alojzego (zrośnięcie się odciętego palca). W 1892 roku dwudziestoletni seminarzysta założył własne oratorium a w następnym roku szkołę zawodową dla ubogich.
13 kwietnia 1895 wyświęcony został na księdza. Począwszy od 1899 gromadził grupę księży i kleryków, która przekształciła się z czasem w zgromadzenie Małego Dzieła Opatrzności Bożej (Piccola Opera della Divina Providenza). W 1903 roku grupa ta otrzymała pełną zgodę na prowadzenie działalności ze strony władz kościelnych, ze względu na nazwę zgromadzenia nazywani są oni również Synami Bożej Opatrzności.
No dobrze, pomyślałam, ale jak to się ma do Polski i Polaków? Serfując dalej znalazłam się na stronie zgromadzenia żeńskiego MałychMisjonarek Miłosierdzia, które również założył ks. Orione, a tam przeczytałam krótką informację o Sakramentkach Niewidomych. Nigdy dotąd nie spotkałam takiej nazwy! Zaczęłam dociekać i w rezultacie w grudniu
br. trafiłam do Tortony, gdzie żył i działał św. ks. Orione i gdzie znajduje się włoskiej kilka domów, stanowiących jakby trzon całej rodziny zgromadzeń przez niego założonych. Oczywiście, są tu także Sakramentki. Byłam z nimi przez kilka tygodni, by lepiej poznać ich życie i przekonać się, czy mogę zostać jedną z nich.
Jest to nieliczne zgromadzenie, obecne w Hiszpanii, Chile, Kenii, a od niedawna również na Filipinach. Siostry żyją w małych, kilkuosobowych wspólnotach. Tortona, obok Madrytu, to - jak dotąd - jedyne miejsca w Europie, gdzie można je spotkać. Są jedynym zgromadzeniem zakonnym nastawionym na przyjmowanie niewidomych i niedowidzących kobiet. Jak doszło do ich powstania?...
Po pierwszej wojnie światowej zaczęły zgłaszać się do ks. Orione także niewidome i słabo widzące kobiety, które chciały zostać zakonnicami, ale żadne zgromadzenie nie chciało ich przyjąć. Ks. Orione niezwykle wyczulony na wszelkie formy wykluczenia społecznego, nie chciał i nie mógł odbierać im tej możliwości. Początkowo mieszkały razem z widzącymi siostrami, które z czasem zaczęto nazywać Małymi Misjonarkami Miłosierdzia, a w roku 1927 powstało zgromadzenie Sakramentek Niewidomych - Adoratorek Najświętszego Sakramentu. Pierwszorzędną racją istnienia tego zgromadzenia jest, jak wynika z pełnej ich nazwy, adoracja Najświętszego Sakramentu, modlitwa wynagradzająca i wstawiennicza za świat, Kościół i Papieża. Pod tym względem Sakramentki przypominają zakony kontemplacyjne, choć nie zamykają się za klauzurą, lecz uczestniczą w życiu parafii, na terenie których mieszkają. Biorąc udział w mniej lub bardziej uroczystych nabożeństwach, poprzez własne świadectwo modlitwy, pozytywnie wpływają na ducha wspólnot parafialnych. Zgromadzenie to nie stanowi formalnie odrębnej wspólnoty zakonnej, lecz jest ściśle związane, m.in. poprzez wspólny zarząd z Małymi Misjonarkami Miłosierdzia, czyli żeńską gałęzią tzw. oriońskiej Rodziny zakonnej. Dwie lub trzy Małe Misjonarki są także obecne w każdym domu Sakramentek i pomagają niewidomym siostrom w sytuacjach wymagających wzroku, takich jak np. prowadzenie samochodu. Rzecz jasna, samodzielność i niezależność niewidomych jest sprawą względną i stanowi do dziś temat gorących dyskusji. Nic też dziwnego, że przedstawia się ona różnie w poszczególnych domach Sakramentek. Można chyba powiedzieć, że różnice te zależą w dużym stopniu od struktury wiekowej wspólnot. I tak np. wspólnota włoska, którą miałam przyjemność poznać, to przede wszystkim siostry w mocno podeszłym wieku, często z typowymi dla tego wieku problemami zdrowotnymi, toteż siostry Misjonarki wzięły na siebie większość zajęć domowych.
Strój Sakramentek składa się z małego czepka, krótkiego welonu i habitu w kolorze białym. Na to nakładają szkaplerz z naszytą na nim, na wysokości serca, hostią, w kolorze czerwonym, do tego jasne, najlepiej białe buty, a u paska duży, podobnie jak u Franciszkanek, różaniec. Strój ten został zmodyfikowanyzgodnie z instrukcjami Soboru Watykańskiego II. Ich życie codzienne to przede wszyskim modlitwa – wspólna i indywidualna. Nie stronią także odrobótek ręcznych, które sprzedają zasilając w ten sposób skromny budżet. Rok 2017 może okazać się bardzo ważny dla Sakramentek, ponieważ siostry chcą założyć dom w Polsce. Będąc w Tortonie, „połknęłam bakcyla” i zostałam gorącą entuzjastką tego projektu. Mam nadzieję, że polska wspólnota Sakramentek nie tylko powstanie, ale będzie dumą całej Rodziny Oriońskiej. I tak, chociaż okrężną drogą, doszliśmy w końcu do Polski. A przy okazji, ks. Orione kochał Polaków za wierność Chrystusowi, miłość dla Maryi i namiętne wręcz umiłowanie wolności, które tyle naszych przodków kosztowało. Miałam szczęście, gdyż moje serfowanie zostało tym razem uwieńczone nowymi przyjaźniami i wspaniałymi przeżyciami. Może i dla mnie rok 2017 będzie przełomowy... .